Prof. dr hab. Renata Bogatek-Leszczyńska
Prof. dr hab. Renata Bogatek-Leszczyńska zmarła 9 maja 2020 r. w wieku 71 lat.
Z głębokim smutkiem przyjęłam informację, że po długiej walce z nieuleczalną chorobą zmarła prof. dr hab. Renata Bogatek-Leszczyńska. Dzień, w którym dotarła do mnie ta wieść, był bardzo piękny i ciepły, drzewa się zazieleniały i w pełnym rozkwicie wszystkimi kolorami mieniły się rododendrony i azalie. Tym trudniej było mi uwierzyć, że Pani Profesor odeszła… Ona, która tak była wrażliwa na uroki otaczającego świata, szczególnie świata roślin. Trudno mi pogodzić się z faktem, że nie mogę już do Niej zadzwonić i porozmawiać o pracy, o życiu, o tym, co ważne i o tym, co błahe, o tym, jak idą badania, jakie mamy pomysły na projekty i jak sprawują się doktoranci.
Pani Profesor Renata Bogatek-Leszczyńska urodziła się w 1949 r. w Warszawie i całe życie była związana ze stolicą. Tutaj mieszkała i pracowała, najpierw na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego, a potem na Wydziale Rolnictwa i Biologii Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Prof. Renata Bogatek-Leszczyńska jest współautorką ponad 50 prac opublikowanych w międzynarodowych czasopismach branżowych z zakresu fizjologii roślin, które były cytowane ponad 1400 razy. Ale dane bibliometryczne z baz danych nie mówią nic o Niej samej i dla Niej nie były sensem pracy naukowej. Pozwoliły Jej jednak uzyskać w 2006 r. stopień doktora habilitowanego w dziedzinie nauk biologicznych za rozprawę pt. „Regulacyjna rola cyjanowodoru w przełamywaniu głębokiego spoczynku nasion jabłoni”, a następnie w 2011 r. tytuł profesora nauk biologicznych. Całe życie zawodowe prof. Renaty Bogatek-Leszczyńskiej było podporządkowane zgłębianiu tajników regulacji spoczynku i kiełkowania nasion. Tę fascynującą podróż przez świat „z nasionami w kieszeni” rozpoczęła na studiach na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie w 1972 r. obroniła pracę magisterską pt: „Zmiany poziomu związków fenolowych podczas ustępowania spoczynku i kiełkowania nasion jabłoni” wykonaną pod kierunkiem prof. dr hab. Stanisława Lewaka. Przez kolejne lata była związana z Zakładem Fizjologii Wzrostu i Rozwoju Roślin Instytutu Botaniki, potem Instytutu Biologii Eksperymentalnej Roślin, w którym prowadziła badania uwieńczone w 1986 r. rozprawą doktorską pt. „Udział procesów oddechowych w ustępowaniu spoczynku nasion jabłoni”. Mogę powiedzieć, że od tego czasu znam i pamiętam Panią Profesor – gdyż właśnie wówczas (dokładnie w 1987 r.) zaczęłam studia na wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego, a na drugim roku miałam zajęcia z fizjologii roślin prowadzone m.in. przez prof. Bogatek-Leszczyńską. W latach 1995-1998 Pani Profesor pełniła funkcję członka Zarządu Ogólnopolskiego Sekcji Fizjologii i Biochemii Roślin Polskiego Towarzystwa Botanicznego, przez wiele lat była też aktywnym członkiem Polskiego Towarzystwa Biologii Eksperymentalnej Roślin (PTBER).
Niezwykle wartościowe dla rozwoju naukowego prof. Renaty Bogatek-Leszczyńskiej były wielokrotne wyjazdy do zaprzyjaźnionego laboratorium prof. Daniela Côme i prof. Françoise Corbineau na Uniwersytecie Piotra i Marii Curie w Paryżu. Dzięki nim prowadziła nowoczesne badania związane z określeniem sygnałowej roli cyjanowodoru w regulacji ustępowania spoczynku nasion jabłoni, a w latach 1997-1999, dzięki uzyskaniu kontraktu na stanowisko samodzielnego pracownika naukowo-dydaktycznego, możliwa była jej współpraca z laboratorium Physiologie Végétale Appliquée na tej samej paryskiej uczelni. Podczas pobytu we Francji współpracowała z zespołem zajmującym się poszukiwaniem markerów jakości nasion oraz metod poprawiania ich wartości siewnej.
Od 1999 r. przez jedną kadencję była reprezentantem International Society for Seed Science (ISSS) na Europę Centralną i Wschodnią. Odkrycie, że jedną z przyczyn utraty żywotności nasion (wskutek starzenia) jest nagromadzenie wolnych rodników, czemu towarzyszy stopniowe obniżenie aktywności systemu antyoksydacyjnego, zapoczątkowało kolejny etap badań prof. Renaty Bogatek-Leszczyńskiej związany z funkcjonowaniem systemu antyoksydacyjnego w tkankach roślin. Nowa tematyka badawcza wynikała także ze zmiany miejsca zatrudnienia. W 2000 r. Pani Profesor podjęła pracę jako adiunkt w Katedrze Fizjologii Roślin SGGW, gdzie weszła w obszar badawczy dotyczący fizjologicznych i biochemicznych podstaw allelopatii, w szczególności poznania mechanizmów działania związków allelopatycznych. Od 2001 r. była członkiem European Allelopathy Society (EAS) i International Allelopathy Society (IAS), a następnie edytorem w czasopiśmie Journal of Allelochemical Interactions. W 2003 r. rozpoczęła się moja bardzo ścisła współpraca zawodowa z prof. Bogatek-Leszczyńską. Początkowo dotyczyła ona głównie oddziaływań allelopatycznych pomiędzy roślinami, lecz bardzo szybko dzięki Pani Profesor zainteresowałam się problematyką związaną z biologią nasion i regulacją fascynującego zjawiska spoczynku nasion.
Prof. dr hab. Renata Bogatek-Leszczyńska stworzyła na Wydziale Rolnictwa i Biologii SGGW zespół badawczy, który z sukcesem kontynuuje zapoczątkowane przez nią badania zarówno w obszarze biologii nasion, jak i oddziaływań związków allelopatycznych oraz fitotoksyczności roślin. Badania te ewoluują z duchem czasu i w miarę zmieniającego się składu zespołu naukowego, lecz pewne elementy są w nim stałe; materiał badawczy – nasiona jabłoni (odmiany Antonówka) i nasiona pomidora, a nade wszystko podstawowy problem, jakim okazał się stres oksydacyjny, a nieco później stres nitrozacyjny.
Profesor Renata Bogatek-Leszczyńska była wspaniałym nauczycielem akademickim. W ciągu niespełna 15 lat w SGGW pod jej kierunkiem wykonanych zostało kilkanaście prac magisterskich oraz pięć prac doktorskich (w tym jedna we współpracy z Uniwersytetem Piotra i Marii Curie w Paryżu). Trzy spośród doktorantek Pani Profesor z sukcesem kontynuują badania i są cenionymi pracownikami różnych polskich instytucji naukowych, w tym także Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Myślę, że są dumne z tego, że promotorką ich prac doktorskich była Profesor Bogatek-Leszczyńska nie tylko jako mentorka, pomysłodawczyni badań, ale także opiekunka, przyjaciółka i nauczyciel kształtujący osobowość.
Pani Profesor w oczach najbliższych współpracowników jako naukowiec była- całkowicie nietuzinkowa, o szerokim spojrzeniu i dużej odwadze, zawsze pełna pomysłów, sięgająca daleko poza schematy. Nie zastanawiała się, czy jej pomysły są możliwe do zrealizowania, tu i teraz, dostępnymi środkami. Nadawało to rozmach jej badaniom, dzięki temu nadążała za światowymi trendami, jej badania były aktualne i nowoczesne. Nigdy nie martwiła się o to, jak zrealizować „pomysły nie z tej ziemi”, machała ręka i mówiła: „Zobaczysz, jakoś się uda”… I zwykle się udawało – nawiązać współpracę, pożyczyć aparaturę, skorzystać z czyjejś pomocy. Nie zawsze było to łatwe, ale nie pamiętam, by nie było uwieńczone sukcesem…
Jak wspomina prof. dr hab. Zofia Starck, słowa podziwu i podziękowania należą się prof. Renacie Bogatek-Leszczyńskiej za przeniesienie Katedry Fizjologii Roślin z gmachu przy ul. Rakowieckiej do nowej lokalizacji na Ursynowie w czasie, gdy pełniła funkcję jej kierownika (2003-2005). Przedstawiając fragmenty z bogatego życiorysu Pani Profesor prof. Starck podkreśla, że nie sposób pominąć, iż wszystkie trudne i pracochłonne funkcje prof. R. Bogatek-Leszczyńska wypełniała z pogodą, zapałem i życzliwością dla współpracowników i studentów.
Była serdecznym kompanem zarówno dla koleżanek i kolegów, jak i dla swoich współpracowników. „Mówienie o prof. R. Bogatek-Leszczyńskiej w czasie przeszłym jest trudne, bo jeszcze tak niedawno była z nami na co dzień. Ksiądz Jan Twardowski pisał: można odejść na zawsze, ale stale być blisko. Ja i pracownicy Katedry Fizjologii Roślin też tak odczuwamy to bardzo trudne rozstanie z naszą Koleżanką” – dodaje prof. Starck.
Jako człowiek prof. Renata Bogatek-Leszczyńska była urodzoną optymistką, widziała świat słoneczny, w wesołych barwach, kolorowy, jak jej żakiety i jedwabne szale. Zakładała, że ludzie są dobrzy, uczciwi i uczynni. Często z takimi właśnie się spotykała, pewnie dzięki swej otwartości i życzliwości. Była chodzącą łagodnością dla studentów, wyrozumiałą dla studenckiej niefrasobliwości i niewiedzy. Zawsze potrafiła znaleźć wytłumaczenie dla kolejnego terminu egzaminu lub kolokwium.
Prof. R. Bogatek-Leszczyńska była dobrym człowiekiem, otwartym i bezpośrednim, co zjednywało jej przyjaciół i znajomych, pomagało też w nawiązywaniu kontaktów naukowych. Sądzę, że czuła się szczęśliwa, iż jako jej następcy podjęliśmy tematykę regulacji spoczynku nasion jabłoni. Każdej jesieni czekała na dostawę jabłek antonówek, z których izolowaliśmy nasiona. To był czas pieczenia szarlotki i słuchania historii z laboratorium prof. Stanisława Lewaka oraz anegdot o pracy naukowej w Paryżu.
Renato, już za kilka miesięcy, gdy zasiądziemy do izolacji nasion z tony dojrzałych, pachnących antonówek będziemy przypominać sobie Twoje powiedzonka i laboratoryjne zwyczaje. Będzie nam ich brakowało, podobnie jak Twojego optymizmu i szerokiej wiedzy. Gdy będzie nam źle, powiemy sobie, jak Ty kiedyś, „dalej jazda”, a gdy zadanie stojące przed nami będzie nam się wydawało zbyt trudne, wspomnimy rzucane przez Ciebie pamiętne „paczka raz”. Na parapecie w moim gabinecie stoją sukulenty z Twojego pokoju i szklane przyciski do papieru – stabilne i ulotne zarazem – przypominają mi o Tobie zawsze, gdy przychodzę do pracy w SGGW.
Jak to się dziwnie układa, że ostatnią Swoją doktorantkę obroniłaś zdalnie, bo nie mogłaś już przyjść na Uczelnię. Odeszłaś w czasie pandemii, gdy pracowaliśmy przy pomocy tych wszystkich gadżetów, zapewniających kontakt na odległość, które tak bardzo lubiłaś i używałaś znacznie wcześniej niż my wszyscy.
Gdy odchodziłaś, kwitły jabłonie… We wrześniu, gdy jak każdej jesieni zasiądziemy do izolacji nasion z aromatycznych antonówek, znów będziesz z nami.
Prof. dr hab. Agnieszka Gniazdowska-Piekarska z Zespołem
Katedra Fizjologii Roślin,
Instytut Biologii SGGW